Tygodniówka Siwca – 10.
Nie do końca rozumiem, dlaczego niedawny marsz był aż tak ważny. Rzekomo uczestniczyli w nim wszyscy Polacy – cała Polska defiladowa. Media podają dane: 200 – 300 tysięcy uczestników. Czy to sporo? Mnie wydaje się,
Nie do końca rozumiem, dlaczego niedawny marsz był aż tak ważny. Rzekomo uczestniczyli w nim wszyscy Polacy – cała Polska defiladowa. Media podają dane: 200 – 300 tysięcy uczestników. Czy to sporo? Mnie wydaje się,
Nie wiem, czy to jest jakaś moja reakcja obronna organizmu na starość – w końcu mam już prawie na karku 38 lat! – ale ostatnimi czasy wolę sięgać po literaturę tzw. młodzieżową. Nie stronię także
Niesamowita atmosfera, baaarrrrdzo dużo ludzi – co niezmiernie cieszy, krótkie, ale bardzo ciekawe pogawędki oraz radość z zaproszenia i udziału w MTK 2018. Spotkanie autorskie w ramach promocji – „Z krainy cienia – opowiadania niesamowite”
„PO DRUGIEJ STRONIE ŚWIATŁA„, to książka o tyle niezwykła, że zaproszone do niej zostały osoby niekoniecznie pałające się rzemiosłem pisarskim. Chcieliśmy, aby w końcowym rozrachunku powstała antologia nie tyle „poprawna”, co najzwyczajniej w świecie –
Bardzo zapraszam na jutrzejsze wydarzenie tj. KFASON (Krakowski Festiwal Grozy), który odbędzie się w Artretece Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Będę na nim gościem dwóch paneli dyskusyjnych. – godz 11:30 – „Ratunku! W mojej książce jest potwór.
Jakiś „Przybłęda” przybłąkał się właśnie do moich drzwi. Kto wie, może do Twoich też wpadnie. Wpuścisz go, czy każesz uciekać w podskokach? „Przybłęda” jest już dostępna na allegro.(link poniżej) Książkę możecie także zamawiać pisząc na:
I kolejny (mam nadzieję) ciekawy tekst, o dwóch pijakach, leniach ze Stryszawy, którzy mieli chrapkę na spadek po śmierci mamy. Czy udało im się go zdobyć? Przeczytajcie sami 🙂 Z dedykacją dla babci Bronci właśnie ze
OSTATNI PRZYSTANEK. Odkryłem to miejsce przez przypadek. Tamtego dnia pojechałem na wycieczkę rowerową w stronę Jeziora Mucharskiego. Zawsze wybierałem tę samą trasę. Najpierw chodnikiem suskiego pasażu, potem drogą wzdłuż ulicy Zamkowej, a następnie wjeżdżałem na
Kilka miesięcy temu w jednym z wpisów poinformowałem, że zabrałem się za pisanie książki obyczajowej. Ogólny zarys opowieści skończyłem i odłożyłem na bok, właśnie jakiś czas temu. Dzisiaj postawiłem ostatnią kropkę w książce zatytułowanej „PRZYBŁĘDA„.
Jakiś czas temu zobaczyłem na jednej z facebookowych, literackich grup zapytanie, które brzmiało mniej-więcej tak: „Czy znacie jakiegoś autora horrorów, który pisze bajki?”. Uśmiechnąłem się pod nosem, bo akurat tak się składa, że… sam jestem