Tygodniówka Siwca – 15.

0 Comments

Nie obchodzi mnie, kto i w jaki sposób odbierze te słowa. 
To już nie zależy ode mnie. 
Temat – Wczorajsze palenie książek i zabawek przez ojców dobrodziejów.
Wczoraj tuż po wybuchu tej afery w sieci kilku znajomych oznaczyło mnie w poście. W związku z tym, też coś od siebie dodam.
Mój komentarz będzie jednak krótki, bo pomimo wielkiego wrzasku, za dzień czy dwa wszystko ucichnie, a większość (powtarzam zdecydowana większość) zbulwersowanych ludzi i tak pójdzie w najbliższą niedzielę do kościoła.
Będziecie się tłumaczyć, że przecież nie dla klechów tam idziecie itd.
Krótko żyję na świecie, bo zaledwie 39 lat, ale mnie to wystarczyło, żeby dostrzec, że w tych chorych umysłach czai się zwyrodnienie. Coś, co wyrosło na wszystkich podłych i najokrutniejszych zbrodniach, jakich dopuścili się księża, kapłani czy jak kto woli — osoby duchowne. Palenie książek? Gorsze rzeczy robili wam i waszym bliskim, ale do was i tak nic nie dotarło.
Popiszecie trochę na fejsie i zamieciecie wszystko pod dywan, który oni uniosą do góry.
Zapomnicie i przejdziecie do porządku dziennego.
No. Tak będzie.
Ta sekta to ponury żart dziejów ludzkości.
Dehumanizacja.
 
A jak zachowały się klechy po wybuchu internetowej wrzawy?
Jak tchórzliwe psy. Podnieśli w górę ręce i stwierdzili, że to wina wiernych, bo oni to wszystko przynieśli.
Sam szef parafii komentując sytuację w natemat.pl, właściwie pokazał, że poddane społeczeństwo jest zbyt głupie, aby samemu funkcjonować.
Zacytuję.
„My wiemy co szkodzi, wiemy co nie jest dobre dla wierzących i dlatego taka forma tego wydarzenia, powiedziałbym nawet, że ewangeliczna. Owszem dla jednych może być szokująca, ale ludzie, którzy mają bożego ducha – zrozumieją to”.
 
I wiecie co myślę? Myślę że ten klecha w damskich ciuchach miał rację.
No. Tacy jesteście.
Nie walczcie z nimi, bo jesteście za głupi, a oni są dla was zbyt sprytni.
Na Jasnej Górze też zabawa. Czarnej Madonnie zawierzają Białą Polskę. Luuuudzie…
PS:
Jasna Góra… że też „Skorków” się nie boją 😅😅😅
Tagi: ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *