Ciekawostki na temat książki „MUCHY”.
3 listopada 2019
0 Comments
Postanowiłem napisać kilka ciekawostek o książce „MUCHY”. Jeżeli jesteście zainteresowani, to zapraszam. Nie ma spoilerów, spokojnie:
- Wbrew pozorom, to nie te natrętne owady będą główną siłą niszczycielską w książce. W pewnym momencie następuje zwrot akcji i na horyzoncie pojawia się ktoś, kto pomoże muchom w dokończeniu dzieła zniszczenia.
- Inspiracją do wrzucenia w książkę drugiego „bohatera” była kapitalna powieść Roberta Cichowlasa „Dwugłowy Aligator”. W moich „Muchach” jest mocne nawiązanie do tamtej opowieści. Jednocześnie zawsze „bolała” mnie myśl, że Polska jeszcze nigdy nie miała „swojej Godzilli”. Teraz już ma! 😉
- „Muchy”, to tak naprawdę opowieść o tym, co by się stało, gdyby do władzy dorwał się psychicznie chory człowiek. Nie mam ani nie miałem nikogo konkretnego na myśli, a postać oraz otoczkę mojego bohatera wymyśliłem na podstawie jedynie zasłyszanych informacji. Przypuszczam, że wiele z nich było zmyślonych i nieprawdziwych. Pomimo że niektórzy mogą sobie wyobrażać kogo miałem na myśli, to muszę zaznaczyć, że mój bohater jest osobą zupełnie fikcyjną.
- Pomysł na napisanie „Much” (całą fabułę) wymyśliliśmy wraz z Jakubem (synem) w poczekalni punktu oddawania krwi w Suchej Beskidzkiej. Omawiając kolejne rozdziały nie byliśmy w stanie powstrzymać ataków śmiechu, co powodowało, że reszta pacjentów zgromadzonych w kolejce patrzyła na nas jak na psychicznie chorych.
- „Muchy” są przypieczętowane łatką animal horror, jednak nie spotkałem się w moim życiu z żadną inną książką, przy której wypłakałem aż tyle łez ze śmiechu! Pomysły głównego bohatera są (pisząc nieskromnie) mega wykolejone! 🙂
- Pewna część opowieści rozgrywa się w Lidlu w Suchej Beskidzkiej, jednak muszę zaznaczyć, że w „moim” mieście nie ma Lidla. To tylko szczegół, ale wspominam o tym, ponieważ po przykrych doświadczeniach z poprzednich opowieści celowo nie chciałem wykorzystywać żadnych realnie istniejących miejsc w tym mieście. Lubie to miasto, ale pewne charakterystyczne cechy niektórych jego mieszkańców są „nie do ogarnięcia”.
- W tekście występuje Jednostka Wojskowa JW2414. Ona istnieje naprawdę w Warszawie. Wiem o tym, bo sam w niej „służyłem”, jednak w książce zdecydowałem się umieścić ją nie w Warszawie, a w Piasecznie. Stało się tak dlatego, że kiedy byłem w wojsku, to na poligon transportowano nas właśnie do Piaseczna. Panował tam taki klimat, który mi idealnie komponował mi się z eksperymentami wojskowymi 🙂
- Jakiś czas przed rozpoczęciem prac nad książką „Muchy” obmyślałem fabułę do muszek, ale tych popularnie mówiąc – owocówek. To o nich miała być książka. Ostatecznie jednak padło na „zwykłe” muchy.
Ciekawostki na temat książki „KRWAWY POŁÓW”: http://tomaszsiwiec.pl/?p=972
Wkrótce – TAJEMNICZA STUDNIA.