Relacja z KFASON 2019 !
To, że Kfason jest najlepszą imprezą na tym popieprzonym świecie – nie podlega dyskusji!
Wydaje mi się, że większość stałych bywalców czeka na ten dzień przez cały rok. Nie do końca rozchodzi się tutaj o dobór prelekcji, wśród których zawsze znajdzie się coś ciekawego, ale raczej o grono uczestników i ogólny nastrój imprezy. W tym roku na Kfason wybraliśmy się wraz z synem Jakubem. Niestety dzień wcześniej spotkała nas przykra niespodzianka, ponieważ nasz samochód osobowy odmówił posłuszeństwa. Szybko jednak podjęliśmy decyzję, że przyjedziemy tam naszą mini ciężarówką ehehe. Tak też się stało. Nie wyobrażam sobie, żeby z tak błahego powodu mogło nas tam zabraknąć.
Poniższa fotka zrobiona podczas wjazdu do Kraka (zakopianka). Było kupę śmiechu, kiedy przejeżdżaliśmy przez most na Wiśle, ponieważ właśnie w tym miejscu rozgrywa się jedna z kluczowych scen w książce „MUCHY” 🙂
Buziaczki z okazji dotarcia na teren Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej (Artreteki), gdzie dzięki dobroci kochanej Magdy P. – mogliśmy pozostawić na parkingu naszego bydlaka 🙂
Po dotarciu do punktu docelowego spotkaliśmy Adriana Warwasa, z którym uciąłem sobie szybką pogawędkę. To facet, z którym zawsze jest o czym gadać! – ale na horyzoncie wkrótce pojawił się nikt inny, jak Krzycho Korsarz Biliński, który przemykał korytarzem, uginając się pod ciężarem wnoszonych książek. Oczywiście wraz z młodym ruszyliśmy na pomoc. Sporo czasu spędziliśmy w windzie, gdzie rozkminialiśmy, gdzie u licha znajdują się przyciski z kierunkiem jazdy! 🙂 W końcu jednak udało się wjechać na odpowiednie piętro! Fota z Krzychem:
Tuta rzecz jasna nie mogło rozpocząć się inaczej, niż od przywitania sprawczyni całego zamieszania jakim jest KFASON – Magdy Paluch! Foteczkę zrobiliśmy sobie na pięterku i w sumie z tego miejsca przesyłam Mega Podziękowania za cały trud i czas włożony w przygotowanie tej imprezy!
Potem kolejno zaczęli pojawiać się stali bywalcy tj. Piotr Borowiec, Krzcho Maciejowski, Julek Wojciechowicz, Paweł Mateja, Rafał Głuchowski, o którym dalej napisze nieco więcej. Rafał pochwalił się książką opisującą książki B-klasówki i nawet podjąłem próbę kradzieży tej pozycji, ale niestety się nie udało 🙂 Za bardzo pilnował tego skarbu! Chwilkę później na horyzoncie pojawił się (jak sam o sobie mówi) najbardziej nawiedzony zbieracz książek – Maciek Klimek. Ten facet przytargał ze sobą na KFASON ważącą 168 kilo torbę pełną książek do podpisów! Pogadaliśmy sobie o tym i owym. Z tego, co pamiętam, to nawet ktoś nas upominał, że przeszkadzamy w panelu, ale powiedzmy sobie wprost – czy może być coś ważniejszego od podpisania DEMONONICONU, czy choćby ABC MAKABRY? No mnie się też wydaje, że nie! Poniższa fotka przedstawia dość ożywioną dyskusję na tematy około horrorowe.
A tutaj foteczka właśnie z Maćkiem Klimkiem. Na serio warto obserwować jego choćby instagramowy profil „zaczytany”. Będziecie pękać z zazdrości!
I jeszcze chwila sławy, autografów, etc 🙂
Na poniższej fotce uwieczniliśmy wraz z Krzychem Maciejowskim moment chlania browarów. Yeah!
Znalazła się też chwilka, aby zaczepić Lethargusa i porozmawiać o około filmowych tematach. Rogi w górę!
Z Adrianem Warwasem widzieliśmy się przy wejściu, ale potem wspólnie spędziliśmy czas na najlepszym panelu, czyli – „Wzlot i Upadek. Tzw. Złota Era Horroru w Polsce”. Z tej okazji poniższa foteczka, a ta jeszcze niżej, to moment, kiedy Adrian wyrzuca publiczność ze swojego panelu. To oczywiście żart! 🙂
Tam jest wyjście! Wypad! 🙂
Tuż po „Wzlotach i upadku Złotej Ery…” doszło do krótkiej wymiany zdań, którą utrwalono przy niezbyt dobrej rozdzielczości. No ale jest. Adrian Warwas i stałobywalczy na Kfasonie – Piotr Borowiec 🙂
Wojtka Gunie i jeszcze młodszego „Wojtka Gunie” zaczepiłem na schodach składając propozycję, aby weird zrobił sobie fotę z gore. Wyszło diabolicznie, prawda?! 🙂 Ave!
Anię Musiałowicz koniecznie musiałem zaczepić, w związku z tym, że jest to osoba nie tylko sympatyczna, ale także niezbędna, aby pewne rzeczy ukazały się niebawem w takim, a nie innym kształcie. Prawda, że wyglądamy jak aniołki? 🙂
A tutaj Kuba, przemykający między filarami. Nie mogłem się go doprosić, aby pokazał koszulkę KAJMANÓW Smitha, którą miał na sobie!
A tutaj foteczka z mega pozytywnym człowiekiem Rafałem Głuchowskim. Zdjęcie zrobione tuż przed prelekcją o „Złotej erze horroru”. Warto zaznaczyć, że było to jeden z najbardziej obleganych paneli na Kfasonie. Może to być również sygnał dla przyszłości imprezy, w jakim kierunku można się kierować 🙂
Relację z panelu Rafała wkrótce znajdziecie u mnie na stronce! Dam o tym znać na moim fan page. (tutaj)
Udało mi się również poznać i porozmawiać z Maciejem Wójcikiem. Bardzo fajne tematy żeśmy omówili. Co jakiś czas to tu, to tam przemykała gdzieś Aga Pilecka. Niestety nie udało nam się w tym roku strzelić słit foci 🙁 Kilka zdań zamieniłem także z Aleksandrą Morą , Martą Krajewską i Bartkiem Fitasem. Z Florcią Woźnicą oraz Kasią Szewiołą Nagel również – plus uszczypnięcie podczas jednej z prelekcji 🙂 Niestety jedynym minusem Kfasonu jest to, że trwa bardzo krótko. Nie da się ze wszystkimi wszystkiego omówić. Pozostaje się cieszyć z tego co jest i liczyć, że za rok spotkamy się znowu!
Moje Kfasonowe zakupy:
SŁOWIAŃSKI HORROR
MUCHY
KRWAWY POŁÓW
Tylko w
Phantom Books Horror!
Tagi: Kfason, Kfason 2019, Magdalena Paluch, MordumX, Siwiec Tomasz