„POLISH EXTREME” z moim udziałem.
Gdybym zamiast „koszulki z czaszką” nosił garnitur, a w miejscu glanów „mokasyny”, to pewnie byłbym sławny!😅
Niestety, mój wizerunek nie do końca pasuje do tzw. wygodnych wizerunków.
Prawda jest taka, że piszę dużo i często.
Nie piszę o rzeczach łatwych ani lekkich. Szeroko pojęta literatura grozy nie jest najpopularniejszym gatunkiem literackim, jednak to się powoli zmienia.
Kiedyś moim skromnym literackim marzeniem było, aby tworzyć m.in. w klimacie, którym się fascynowałem, czyli — literaturą lat 90.
Niedawno ziściło się moje kolejne marzenie, kiedy mój najukochańszy pisarz, „opatrzył” jedną z mych książek swoim wstępem. Oczywiście chodzi o Guy N Smitha.
Tak, zwijałem się ze szczęścia!
Dlatego tym bardziej teraz jest mi miło i mówiąc nieskromnie — pękam z dumy, kiedy mogę się pochwalić, że mój tekst znalazł się w książce wydanej w USA: „POLISH EXTREME” – pod dowodzeniem kultowego w gatunku — Edwarda Lee!
Wydaje mi się, że z opisywanego często przeze mnie miasta Sucha Beskidzka, mało komu się to udało.
Ale może się mylę…
Ten zaszczyt nie byłby możliwy, gdyby nie: Karolina „Mangusta” Kaczkowska, Łukasz Radecki i Tomek Czarny.
B A R D Z O W A M D Z I Ę K U J Ę !!!
Tagi: MordumX, Polish extreme, Tomasz Siwiec